Od naszej wiarygodności zależy to, czy przekonamy odbiorców do swoich racji. A od czego zależy wiarygodność? Najczęściej od zgodności naszych słów z naszą mimiką, zachowaniem (czyli np. gestykulacją) i emocjami. Jak zadbać o ową zgodność?
Od czego zależy wiarygodność podczas prezentacji?
Wystarczy umykanie wzrokiem w bok, niewłaściwa intonacja głosu lub gesty, które zdradzają nasze myśli. Wystarczy tzw. nieszczery uśmiech. Wystarczy znużony głoś, gdy mówimy o ważnym przedsięwzięciu. W ciągu kilku chwil uznajemy kogoś za mało wiarygodnego. Tak jest w życiu codziennym.
Podobnie jest także w czasie publicznej prezentacji. W tym przypadku każdy gest, mina i sposób mówienia może zdradzić nas przed widownią i sprawić, że prawie nikt nie uwierzy w nasze słowa. Jeśli mówimy o naszym profesorze, że jest wybitny, ale dodamy do tego lekceważący ruch ręką, to trudno uwierzyć w wybitne osiągnięcia uczonego. Jeśli opowieści o sukcesach towarzyszy smutna twarz, to od razu rodzą się podejrzenia o to, że sukces jest mały, albo w ogóle go nie było. Podobnie, gdy opowieści o jakiejś poważnej lub smutnej sprawie (biedne dzieci w Afryce lub globalne ocieplenie) towarzyszy szeroki uśmiech. Kiedy słyszę, że ktoś będzie mówił szczerze, a widzę, że patrzy w czubki swoich butów, to mam wątpliwość, co do jego szczerości. Spójność słów, mimiki, gestów i emocji buduje naszą wiarygodność. Tylko w ten sposób możemy zdobyć widownię i przekonać ją do naszych racji.