Jak zacząć wystąpienie?
Dbać o odbiorcę. Zamiast banalnie przedstawić się „Nazywam się… i jestem…” może warto czymś zaskoczyć widownię. Ja kilka razy zastosowałem jednorazowy strój wykorzystywany w clean room’ach lub (również jednorazowy) strój szpitalny. Można pokazać reakcję lub nowy materiał, a przedstawić się chwilę później. Można rozpocząć od bardzo krótkiego filmu z naszego instytutu. Po jego prezentacji mówię, że przyjechałem właśnie z tego znakomitego ośrodka badawczego, a nazywam się… Możliwości jest wiele.
Nawet podczas międzynarodowej konferencji naukowej taka drobna inscenizacja wywoła zainteresowanie naszym wystąpieniem. Jeśli odbiorcy śpią, to nawet najmądrzejsza treść nic nie pomoże.
Bądź oryginalny
Nie przepadam za rozpoczynaniem od „Prawdopodobnie wszyscy Państwo…”, „Większość z nas sądzi…”, „Nie wszyscy wiedzą, że…”. Po takim wstępie zwykle zaczyna się nudziarstwo. Spróbujmy wymyślić coś bardziej oryginalnego. Coś, co od razu trafi do emocji odbiorców. Zwycięży ten, kto najbardziej odróżni się od innych mówców lub prelegentów.