Najważniejszy jest dobry początek. Jakim zdaniem zaczniemy nasze wystąpienie? W jaki sposób zdobędziemy uwagę odbiorców? Ten problem nęka prawie każdego mówcę i odbiera zdrowy sen. Spróbujmy razem zastanowić się nad rozwiązaniem.
Jak zacząć prezentację?
„Dzień dobry. Nazywam się…. Dziś będę mówił o …” – taki początek jest niezbyt oryginalny..
„Podczas mojego wystąpienia omówię najważniejsze sprawy związane z badaniami…” – już wieje nudą.
„Bardzo dziękuję panu dyrektorowi za zaproszenie na dzisiejszą konferencję. Postaram się …” – zapowiada bardzo długą nudę.
Jest jeszcze gorsza wersja: „Bardzo dziękuję panu dyrektorowi za zaproszenie. Przepraszam, za kiepskie slajdy, anie nie miałem czasu dobrze się przygotować.” – mówca przegrał już na starcie. Powinien jeszcze zapłakać, co dałoby efekt komediowy.
„Większość z nas sądzi, że …” – obalamy dawno nieaktualny pogląd.
Jak zaczynają najlepsi?
„Kiedy byłem dzieckiem, najbardziej obawialiśmy się wojny nuklearnej.” Bill Gates, TED 2015,
„Dzień dobry. Przyniosłem ze sobą dziecięcą pieluchę. Za chwilę pokażę Wam, dlaczego.” Ed Boyden TED 2016,
„Ile razy użyliście dziś słowa >niesamowite<? Raz, dwa, siedemnaście razy?” Jill Shargaa TED 2014,
„Mając dziesięć lat byłam na kampingu z ojcem w górach Adirondack, w dzikiej okolicy” Robin Nagle TED NewYork 2013.
Pomyślmy nad zdaniem, które poruszy odbiorców i będzie miało związek z treścią całego wystąpienia.
Lubię wystąpienia, które zaczynają się od postawienia problemu. Potem prelegent pokazuje, w jaki sposób szuka się rozwiązań. Na końcu powinniśmy dowiedzieć się, jak problem został rozwiązany, albo jakie są perspektywy jego rozwiązania. Najpierw problem, a potem rozwiązaniem.
Bywa, że to, o co chodzi w prezentacji pojawia się już na początku. Zdarza się również, że powoli odkrywamy świat przed odbiorcą i zaskakujemy go na końcu tym, dokąd doszliśmy.
Niektórzy doradcy sugerują, by prezentację zacząć pytaniem. To pytanie będzie naszym drogowskazem. Cała prezentacja będzie próbą znalezienia odpowiedzi. Sądzę, że jest to pewne uproszczenie. Można zacząć pytaniem, ale nie zawsze i nie każdą prezentację. Łatwo jest przecież także przedstawić odbiorcom zaskakujące twierdzenie, zadziwiający fakt, a później wyjaśniać problem.
Warto wystąpienie zacząć od czegoś, co natychmiast zelektryzuje odbiorców. Mogą to być rzeczy śmieszne, kontrowersyjne albo bulwersujące zdjęcia. Czasami będzie to pytanie albo nawet zadanie. Ważne, żeby było niebanalne i niespodziewane.
Najważniejsza jest publiczność. Prezentacja powinna ją porwać od pierwszego zdania, a nie zmuszać do wytężonej pracy umysłowej.