Warning: Declaration of PO_Walker::start_lvl(&$output, $depth) should be compatible with Walker_Page::start_lvl(&$output, $depth = 0, $args = Array) in /wp-content/plugins/cms-page-order/cms-page-order.php on line 353

Warning: Declaration of PO_Walker::end_lvl(&$output, $depth) should be compatible with Walker_Page::end_lvl(&$output, $depth = 0, $args = Array) in /wp-content/plugins/cms-page-order/cms-page-order.php on line 357

Warning: Declaration of PO_Walker::start_el(&$output, $page, $depth, $args) should be compatible with Walker_Page::start_el(&$output, $page, $depth = 0, $args = Array, $current_page = 0) in /wp-content/plugins/cms-page-order/cms-page-order.php on line 361

Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /wp-content/plugins/wordfence/models/block/wfBlock.php on line 536

Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /wp-content/plugins/wordfence/models/block/wfBlock.php on line 537

Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /wp-content/plugins/wordfence/models/block/wfBlock.php on line 539

Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /wp-content/plugins/wordfence/models/block/wfBlock.php on line 554

Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /wp-content/plugins/wordfence/models/block/wfBlock.php on line 557
Przed kamerą (cz. 2) - Wiktor Niedzicki

Sztuka Prezentacji

Przed kamerą (cz. 2)

Nauka jest pewnego rodzaju towarem. Skoro tak, to powinniśmy zastosować do niego te same reguły, które dotyczą promocji i reklamy towarów. Jak to zrobić?

Wiadomo, że reklama musi przyciągnąć uwagę, zainteresować, wzbudzić pożądanie i wreszcie skłonić nas do zakupu. A zatem przedstawiając siebie, swoją pracę, swój instytut lub laboratorium powinniśmy przede wszystkim przyciągnąć uwagę. Jak to zrobić?

Po pierwsze, nie wolno powtarzać tego, co powiedzieli lub pokazali inni. Wszystko to co nowe, świeże, inne przyciąga uwagę.
Spróbujmy się przedstawić. Zróbmy próbę przed lustrem, a najlepiej zarejestrujmy ją kamerą, choćby z telefonu komórkowego.
Większość z nas zaczyna od słów: „Nazywam się Jak Kowalski i jestem doktorantem w Instytucie Wszystkiego Najlepszego. Moja praca doktorska dotyczy procedur optymalizacji zasobów informacyjnych propedeutyki szczęścia w sieci. Opracowujemy algorytmy poprawiające rozkład danych w zbiorach naszej biblioteki”. W tym momencie połowa słuchaczy już śpi. Szkoda każdego słowa.

Gdybyśmy zaczęli na przykład od słów: „Jak osiągnąć szczęście? Jeszcze tego nie wiem, ale każdy dzień przybliża mnie do tej wiedzy. Nazywam się Jan Kowalski i jestem doktorantem w Instytucie Wszystkiego Najlepszego. To nad czym pracuję wydaje się dość skomplikowane, ale ma dać odpowiedź na pytanie czym jest szczęście”. Po pierwszych słowach większość słuchaczy czeka na odpowiedź, która jego także może dotyczyć.
Oczywiście, to tylko dość abstrakcyjny przykład pokazujący, że powtarzanie dawno zapamiętanych formułek i frazesów nie prowadzi do sukcesu.
Proszę znów spojrzeć na polityków. Pamiętamy najwyżej 20 posłów spośród 460 parlamentarzystów zasiadających w Sejmie. Dlaczego to oni wbili się w naszą pamięć? Zwykle czymś się wyróżniają. Ostrymi, krótkimi wypowiedziami lub złośliwościami wygłaszanymi pod adresem przeciwników. Odważnymi wystąpieniami, czasem o charakterze widowiska. Innych zapamiętaliśmy ze względu na nietuzinkowy wygląd, sylwetkę lub zachowanie. To wskazówka także dla nas.

Prawie każda osoba publiczna, prędzej lub później zostanie poproszona o wypowiedź lub wywiad dla prasy, radia lub telewizji. Ta forma daje nam zwykle znakomite możliwości do przedstawienia swoich racji, poglądów lub osiągnięć.

Wywiad jest gatunkiem stosunkowo prostym. Należy jednak zawsze się przygotować.

Po pierwsze, choćby przez kilka sekund warto się zastanowić jaki cel ma dziennikarz, i jaki jest nasz interes w udzieleniu wywiadu. Nie zawsze dążymy do tego samego. Jeśli nie musimy podjąć decyzji w ciągu sekund zapytajmy kogoś bardziej doświadczonego. Osoba „z zewnątrz” może zauważyć nie tylko zalety, ale także pułapki kryjące się za zaproszeniem.

W większych firmach, a także w partiach politycznych szefowie są szkoleni w zakresie tzw. komunikacji medialnej. Powinni mieć przygotowane zgrabne i krótkie formułki, które należy zgrabnie wpleść w tekst wypowiedzi.(Np. „Nasza firma, największy w kraju producent…. zawsze dba o dobro dzieci. Dlatego….”, lub też „Partia…zawsze ma na uwadze interes najsłabszych członków społeczeństwa”. „Dla Partii… najwyższym dobrem jest honor”.)
Może się okazać, że jako pracownik swojej firmy nie jestem upoważniony do udzielenia wywiadu. Może się też okazać, że polityka informacyjna firmy została już ustalona i musimy dostosować się do wskazówek szefów lub działu PR. Niektóre firmy z zasady nie udzielają wypowiedzi np. tabloidom, inne podtrzymują kontakty tylko z pewnymi tytułami prasowymi czy stacjami nadawczymi.

Jeśli zatem nadal chcemy i możemy udzielić wywiadu należy choć przez chwilę zastanowić się, na czym nam zależy najbardziej i jakich zdań użyjemy podczas rozmowy.

Wywiad telewizyjny to nie tylko konieczność zapanowania nad głosem, ale także nad naszym wyglądem. Zawsze warto spojrzeć w lustro lub choćby, w skrajnym przypadku, przejrzeć się w szybie samochodowej. Przekrzywiony krawat, czy zmierzwione włosy są dopuszczalne podczas akcji ratunkowej, czy naprawy parowozu, ale nie w pokoju lub studiu telewizyjnym.

W przypadku studia koniecznie poddajemy się zabiegom charakteryzatorów, którzy zamaskują ślady potu, albo pryszcze na twarzy. Dotyczy to także mężczyzn. Puder na męskiej twarzy nie jest oznaką zniewieścienia, ani preferencji seksualnych.
W czasie samej rozmowy nie drapiemy nosa, ani szyi, nie rozglądamy się nerwowo i nie opuszczamy głowy ku podłodze. Nie szukamy natchnienia na suficie, nie robimy zeza, ani min. Takie zachowanie natychmiast zmniejsza naszą wiarygodność. W miarę możliwości nie wykonujemy zbędnych gestów, nie kiwamy nogami itp.

Pytań słuchamy bardzo uważnie. Nierzadko w telewizji słyszymy, że polityk, czy działacz mówi coś nie słuchając dziennikarza. To policzek także dla widzów. Pytania były przecież zadane w ich imieniu.

Odpowiadamy wyłącznie na pytania. Dodawanie czegoś „od siebie”, dodatkowe komentarze, aluzje czy złośliwości rzadko podobają się odbiorcom. Na domiar złego w podenerwowaniu sytuacją łatwo powiedzieć o jedno słowo za dużo. Aż trudno uwierzyć, jak wiele afer politycznych powstało na skutek zbytniej gadatliwości.

Na zakończenie zawsze warto podziękować dziennikarzowi (już po zakończeniu rejestracji rozmowy) oraz ekipie (na przykład telewizyjnej). Warto to zrobić zwłaszcza wtedy, gdy nie jesteśmy zadowoleni z przebiegu wywiadu. Lepiej pozostawić po sobie dobre wrażenie, niż wyjść obrażonym. Nigdy nie wiadomo, czy w najbliższej przyszłości nie będziemy musieli spotkać się powtórnie.

Mimo tych wszystkich uwag i ostrzeżeń uważam, że na ogół warto jest udzielić wywiadu. To najlepsza forma przekazania naszych poglądów, naszej wizji wydarzeń, czy naszych osiągnięć. To po prostu „sprzedaż naszych osiągnięć”. Ta praca się opłaca.