Warning: Declaration of PO_Walker::start_lvl(&$output, $depth) should be compatible with Walker_Page::start_lvl(&$output, $depth = 0, $args = Array) in /wp-content/plugins/cms-page-order/cms-page-order.php on line 353

Warning: Declaration of PO_Walker::end_lvl(&$output, $depth) should be compatible with Walker_Page::end_lvl(&$output, $depth = 0, $args = Array) in /wp-content/plugins/cms-page-order/cms-page-order.php on line 357

Warning: Declaration of PO_Walker::start_el(&$output, $page, $depth, $args) should be compatible with Walker_Page::start_el(&$output, $page, $depth = 0, $args = Array, $current_page = 0) in /wp-content/plugins/cms-page-order/cms-page-order.php on line 361

Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /wp-content/plugins/wordfence/models/block/wfBlock.php on line 536

Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /wp-content/plugins/wordfence/models/block/wfBlock.php on line 537

Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /wp-content/plugins/wordfence/models/block/wfBlock.php on line 539

Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /wp-content/plugins/wordfence/models/block/wfBlock.php on line 554

Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /wp-content/plugins/wordfence/models/block/wfBlock.php on line 557
Wykład - Wiktor Niedzicki

Sztuka Prezentacji

Wykład

Opublikowane w czasopiśmie Laboratorium – Przegląd Ogólnopolski

Cisza. W powietrzu unosi się tylko bzyczenie muchy i monotonny głos wykładowcy. Profesor nudzi się, podobnie jak skromna garstka jego zasypiających słuchaczy. Co jakiś czas słychać stukot. To niesforna ławka znów „wyskoczyła na studenta” i nabiła mu guza. Koszmar, o którym trudno zapomnieć przez całe lata.

Chyba każdy z byłych studentów ma podobne wspomnienia. Niestety, na uczelniach bywają, wcale nie tak rzadko, wykłady typu „dżem z pieprzem”. Wszyscy drzemią, jeden….”. Większość nie ma pojęcia, o czym mówił profesor.

Studenci wszelkimi sposobami omijają takie spotkania, jeśli tylko jest to możliwe. To rodzaj nudnego, choć tradycyjnego obrzędu. Pożytek z takich zajęć jest niewielki. Zostają zatem na nich tylko najbardziej zdyscyplinowani i… bierni, którym jest wszystko jedno.

Dlaczego tak się dzieje? Co robić, by wykłady nie były stratą cennego czasu studentów?

Niedawno miałem nieprzyjemność wysłuchania kilkudziesięciu wykładów prowadzonych przez najlepszych profesorów znakomitej uczelni. Każdy dotyczył innego tematu i był wygłaszany przez inną osobę.

Kilka z tych wykładów było naprawdę porywających. Pasja profesora i jego ogromna wiedza wprost wtłaczały w fotel. Znakomity plan wykładu, celnie rozmieszczone anegdoty, jasny cel i liczne, praktyczne zastosowania wyostrzały uwagę. Nie były ani przeładowane treścią, ani też zbyt powierzchowne. Wierzę w to, że słuchacze zapamiętają te wykłady na długo. Zapewne niektórzy pójdą w ślady owych profesorów i w przyszłości sami staną się znakomitymi specjalistami.

Niestety, większość wykładów, które miałem nieprzyjemność wysłuchać była seansami leczenia bezsenności. ?le zaplanowane, niestarannie przygotowane, z licznymi potknięciami i błędami. Doświadczenia pokazywane tak, że niewiele można zobaczyć. Nieciekawe slajdy z napisami i wzorami nie do odczytania. Pojęcia, których naukowiec nie zechciał wyjaśnić. Ilustracje bez podania źródła.

Takie wykłady wygłaszali profesorowie, którzy nawet nie próbowali nawiązać kontaktu ze słuchaczami. Mieli typowe, bezbarwne głosy i nie zwracali uwagi na to, czy ktokolwiek coś rozumie z prezentowanych wywodów.

A przecież to byli podobno najlepsi profesorowie znakomitej uczelni. Jak zatem wyglądają wykłady tych średnich? A tych gorszych?! Strach pomyśleć! Czego uczą się z nich studenci – przyszli inżynierowie, prawnicy, lekarze?

Z opowieści młodych ludzi wynika, że wcale nie tak rzadko wykłady dotyczą spraw nieaktualnych i mało atrakcyjną formę. Są prowadzone nie nowocześnie. Profesor, który od 20 lat prowadzi zajęcia, rzadko wprowadza zmiany i ulepszenia w wykładzie. Nuda, nuda, nuda.
Oczywiście, studenci powinni także samodzielnie zdobywać wiedzę. Muszą korzystać z podręczników i skryptów. Po co w takim razie są wykłady? Czy to tylko podtrzymywanie tradycji akademickiej?

Młody nauczyciel, który trafia do szkoły jest wielokrotnie sprawdzany przez swoich doświadczonych kolegów. Hospitacje, wizytacje i inne kontrole starają się zmusić go do lepszej pracy. W miarę możliwości premiuje się nowe formy zajęć i atrakcyjność przekazu.

Tymczasem, młody naukowiec (doktorant, asystent lub adiunkt) niezwykle rzadko jest sprawdzany przez znakomitych wykładowców swojej uczelni. A przecież jego umiejętności pedagogiczne są często skromniejsze od umiejętności nauczyciela, który skończył odpowiednie studia!

Owszem, stosuje się ocenę w postaci ankiety wypełnianej przez studentów. Niestety, słuchacze oceniają także poziom stawianych wymagań (a zatem łagodniejszy egzaminator ma szansę na lepszą opinię), co zafałszowuje ocenę. Czasem odbywają się także wizyty komisji akredytacyjnej. Są to jednak dość rzadkie przypadki.

Czy można prowadzić zajęcia inaczej? A może są przedmioty, które z definicji muszą być trudne i nudne?!
W internecie można znaleźć wiele przykładów znakomitych wykładów prowadzonych przez najlepszych prezenterów z całego świata. Prawdopodobnie są oni znakomitymi specjalistami w swoich dziedzinach. Dodatkowo są także showmanami. Ich wykłady są zaplanowane tak, że odbiorcy nie mają czasu się znudzić. Uwagę widzów przyciąga nie tylko ekspresja prelegenta, ale także odpowiednio dobrane ilustracje i pokazy.

Przede wszystkim każdy z wykładowców przekazuje emocje. Większość mówi z ogromną pasją. Od pierwszego momentu widać, że przekonanie słuchaczy jest dla nich najważniejszą rzeczą w życiu. I nie zależy to od dziedziny, której dotyczy spotkanie. Ci, którzy nie wierzą, mogą sami obejrzeć wykłady na stronach www.ted.com, www.kahnacademy.org, lub wykłady MIT.

Oczywiście, prawdopodobnie takie wykłady są przygotowywane dość długo. Muszą być starannie przemyślane. Nierzadko potrzebne są także spore środki na realizację zdjęć, filmów, doświadczeń i pokazów. Warto jednak pamiętać, że nawet na wyższej uczelni profesor powtarza swój wykład kilka, lub kilkanaście razy. Inwestycja w dobre przygotowanie po prostu się opłaca.

Potrzebna jest również choćby skromna wiedza na temat dramaturgii takich prezentacji oraz entuzjazm uczonego. Czy jednak można być uczonym bez pasji? Czy naukowiec z radością prowadzący badania może o swojej pracy mówić w sposób mało ciekawy, monotonny, lub wręcz nudny?
Stukot odsuwanych krzeseł budzi mnie z drzemki. Zaliczyłem obecność na kolejnym wykładzie. O czym mówił profesor?